Dobry wibrator? Koniecznie taki, który sięga punktu G! Zawsze to powtarzamy i teraz również potwierdzimy: punkt G to nie mit i dobry masaż wewnątrzwaginalny polega na poświęcaniu dużej uwagi własnie okolicy strefy G. Dzisiaj pokażemy Wam 4 modele, które warto wypróbować!
Wibrator punktu g — dlaczego warto?
Dlaczego warto sięgać po wibratory do punktu G? Bo są po prostu dobre! Dostępne w różnych kształtach, kolorach, wielkościach wibratory punktu G są w stanie odpowiedzieć na oczekiwania różnych kobiet. Początkujących oraz takich, które znają już swoje wymagania.
Jak stymulowac punkt G
Punkt G u kobiety znajduje się w pochwie. Pisaliśmy o tym przy okazji tematu: Jak znaleźć i stymulować punkt G u kobiet i mężczyzn? Do punktu G mamy zawsze po drodze: z wibratorem, czy bez. ;)
- Charakterystyczny, lekko chropowaty fragment ciała znajduje się około 4-6 cm od wejścia do pochwy.
- Punktu G z łatwością sięgniemy palcem, trzeba tylko szukać na przedniej ściance pochwy.
- Punkt G lubi być pocierany, naciskany i w ogóle dotykany. Kiedy trafisz na niego palcem, od razu poczujesz, jak dużą przyjemność sprawia stymulacja punktu G.
Chociaż punkt G jest uznawany za wewnętrzną część łechtaczki to jego stymulacja różni się od stymulacji zewnętrznej części. Jak wiemy cała łechtaczka jest stworzona do reagowania przyjemnością na dotyk. Nie każdy jej obszar natomiast będzie reagował jednakowo.
Przy okazji punktu G warto sobie powiedzieć, że w tym wypadku nie jest tak łatwo osiągnąć orgazm. Kobiety zwykle uczą się szczytowania przez zewnętrzną część łechtaczki. A tak jak się przyzwyczaimy na początku, tak później trudniej będzie nam reagować tak samo szybko i prosto na inne rodzaje stymulacji. Z tego względu nie zrażajcie się, jeśli mimo Waszych usilnych starań ukochana kobieta nie będzie miała orgazmu bez dodatkowej stymulacji łechtaczki. Na to potrzeba czasu. Poza tym nawet bez orgazmu stymulacja punktu G jest bardzo przyjemna. Potwierdzą to panowie, którzy regularnie masują prostatę, czyli męski punkt G. ;)
Jaki wibrator do stymulacji punktu g? 4 modele
Masaż punktu G wibratorem jest najwygodniejszy: bez względu na to, czy chodzi o przyjemność solo, czy w parze. Dłoń szybko się męczy, a paluszkiem trzeba ciągle poruszać, żeby do punktu docierały bodźce. Wibrator do punktu G nie męczy się i ma taką budowę, by idealnie wykonywać masaż punktu G. Jaki wibrator do stymulacji punktu G wybrać? Jest ich naprawdę dużo i wiele z nich doskonale wie, jak stymulować punkt G. W tym wpisie skupimy się na 4 wybranych modelach, które są w naszym sklepie bardzo popularne. Być może chcecie dowiedzieć się o nich czegoś więcej.
1. Svakom Amy stymulator punktu G dla początkujących
Nasze sprzedażowe doświadczenie pokazuje nam, że Svakom Amy bardzo mocno zwraca Waszą uwagę. Wcale nas to nie dziwi, biorąc pod uwagę subtelny wygląd i dobre działanie wibratora punktu G. Svakom Amy jest dla nas numerem jeden dla początkujących, bo ma te cechy, które idealnie wpisują się w wymagania osób, które nie znają jeszcze możliwości gadżetów erotycznych. Na początku swojej przygody z wibratorami można się bardzo łatwo zrazić. Jak raz się wyda pieniądze na jakiś bubel, to potem już się nie chce znów próbować. Za to stymulator punktu G Svakom Amy:
- To szczupły, mający około 17 cm wibrator punktu G. Wąska średnica i lekkość są nie tylko wygodne w aplikacji. Robią również świetne wrażenie wizualne.
- Wibratory Svakom nie mają wygórowanej ceny, ale za to w pakiecie mamy naprawdę bardzo dobrą jakość i etui do przechowywania gadżetu.
- Wszystkie wibratory punktu G od Svakom są ładowane USB i wodoodporne.
- Svakom Amy ma dobre wibracje i idealnie trafia w punkty przyjemności, pokazując nam, jak przyjemnie może czuć się kobiece ciało.
2. Nomi Tang Tease wibrator punktu G z ogonkiem
Uroczy stymulator punktu G z ogonkiem to Nomi Tang Tease: dość długi wibrator, który cechuje się swego rodzaju elastycznością. Elastyczne wibratory także są fajne, bo można je lepiej dopasować do anatomii, a budowa każdej kobiety jest przecież inna. Podobnie jak wibrator punktu G od Svakom, również Nomi Tang Tease umożliwia higieniczne przechowywanie, tym razem za sprawą pudełeczka.
- Szczupły wibrator ze zwiększającą się stopniowo końcówką. Przyjemne uczucie wypełnienia.
- Eleganckie pudełeczko do przechowywania i przyjemny dla oka design.
- Ogonek do intensywnej stymulacji punktu G lub do interesującego masażu łechtaczki.
- Wodoodporny i ładowany USB: nie zawiedzie!
3. Nomi Tang Getaway klasyczny wibrator do punktu G
Kolejnym, również bardzo dobrze Wam znanym wibratorem punktu G jest Nomi Tang Getaway. Czarny, zdobiony złotymi elementami (nie z prawdziwego złota, chodzi o kolor), jest nieduży i stosunkowo szeroki, co pozwala na precyzyjny masaż. Ciekawym aspektem jest również sterowanie za pomocą panelu dotykowego, który możemy spotkać wyłącznie w marce Nomi Tang.
- Klasyczny, elegancki wibrator punktu G.
- Dotykowy panel sterowania zapewniający proste sterowanie.
- Praktyczne pudełko do przechowywania: dyskretnie i z klasą.
- Wodoodporny i ładowany USB.
4. Lelo Gigi 2 wibrator punktu G luksusowej marki
Wibrator punktu G Lelo Gigi 2 jest dopracowany, jak każdy gadżet erotyczny marki Lelo. Ekskluzywny wibrator damski łączy w sobie nie tylko świetne funkcje, ale również niezwykle cichą pracę silnika. Wyposażony w materiałowe etui wibrator jest elegancko pakowany. Doskonale sprawdzi się w roli dobrego prezentu dla kobiety. Podobnie, jak pozostałe stymulatory w naszym zestawieniu, również Lelo Gigi 2 ma szansę spodobać się większości kobiet, jeśli nie wszystkim.
- Mocne wibracje i bardzo ciche działanie silniczka.
- Luksusowy wibrator od A do Z.
- Wykonany z najdelikatniejszego silikonu.
- Wodoodporny i ładowany USB.
Wszystkie wibratory do punktu G charakteryzuje ścięta, dość szeroka końcówka i delikatnie zakrzywiony kształt. Dzięki temu z dużym prawdopodobieństwem idealnie sięgną kobiecego punktu G, bez względu na to, jak jest duży, wrażliwy i gdzie dokładnie się znajduje: 4, czy 6 cm od wejścia do pochwy. Na koniec warto wiedzieć, że wiele wibratorów punktu G to również wibratory króliczki. O nich jednak opowiemy sobie w innym wpisie!